Źródło: Business Insider Polska

Mark Cuban podzielił się raczej ponurymi prognozami na temat automatyzacji i pracy. Jego zdaniem przewagę na rynku pracy w przyszłości będą mieli... szeroko pojęci humaniści.

Miliarder i inwestor Mark Cuban w trakcie imprezy NBA All-Star Technology Summit w Nowym Orleanie udzielił wywiadu dziennikarzowi Bloomberga, Cory'emu Johnsonowi.

Rozmowa dotyczyła zmieniającego się rynku pracy i postępującej automatyzacji procesów. Cuban mówił, że zmiany postępują bardzo szybko, a roboty zastąpią pracowników w szerokim spektrum branż. Miliarder tłumaczył, że pewne stanowiska pracy zupełnie znikną, mogą pojawić się co najwyżej w charakterze pracy okresowej. A osoby, które je zajmowały, będą miały problem.

 
Mark Cuban o wartości absolwentów nauk humanistycznych na rynku pracy

Johnson zapytał miliardera, czy w takim razie osoby te powinny myśleć o przebranżowieniu się, a jeśli tak, to zestawy jakich umiejętności musiałyby nabyć - wiedzę z zakresu finansów lub programowania?

Cuban odparł, że to niczego nie da. Systemy komputerowe radzą sobie z analizą i obróbką danych finansowych, stąd nie jest to droga, którą on by polecał.

"Osobiście uważam, że w ciągu 10 lat będzie większe 
zapotrzebowanie na absolwentów nauk humanistycznych. Większe niż na 
programistów czy nawet inżynierów, ponieważ kiedy otrzymasz [od systemu 
komputerowego - red.] analizę danych, swoich opcji, będziesz potrzebował
 innej perspektywy, z której możesz na nie spojrzeć. Dlatego przyda ci 
się ktoś, kto jest bardziej otwartym umysłem."

Zapytany o konkretny rodzaj humanistycznych nauk, wymienił język ojczysty, filozofię, język obcy.

Nie jest osamotniony w takiej postawie. Shon Burton, prezes firmy HiringSolved mówił, że absolwenci kierunków matematycznych mogący pracować przy technologiach uczenia maszynowego czy sztucznej inteligencji będą mieli dużą wartość na rynku pracy, ale ważne też będą "kompetencje miękkie".

Kilka dni temu nad tematem pracy i automatyzacji pochylił się inny miliarder, prezes Tesli i SpaceX - Elon Musk. Tłumaczył, że wraz z postępem rozwoju robotyki, rządy nie będą miały innego wyboru, jak wprowadzić tzw. dochód podstawowy.