Nie oszukujmy się - każdy czasem jest tak przemęczony, że perspektywa pójścia następnego dnia do pracy przyprawia go o ból głowy. Nie ma sensu wiecznie stosować wymówki o złym samopoczuciu, bo prędzej czy później przełożony w to nie uwierzy. Choroba jako pretekst do wzięcia dnia wolnego powinna być używana tylko w ostateczności, tak samo jak sam fakt uniknięcia 8 godzinnego dnia w firmie. Ponad wszystko stawiajmy uczciwość i lojalność wobec firmy.

Oto 10 wymówek, które stosowane raz na jakiś czas pomogą nam odpocząć w zaciszu domowych od zajęć biurowych.

Inteligentne wymówki:

  • Mam spotkanie z Klientem: jeśli prowadzisz własne projekty, zazwyczaj nie musisz tłumaczyć się przełożonemu z faktu, że czeka Cię pilne spotkanie z Klientem. Pamiętaj jednak, że jeśli kontaktuje się on także bezpośrednio z Twoim szefem - istnieje duże ryzyko, że pretekst do uniknięcia pracy wyjdzie na światło dzienne.
  • Mam wizytę u lekarza: jedna z najczęściej stosowanych wymówek, którą pracownicy wykorzystują najczęściej w piątki, by zapewnić sobie dodatkowy dzień weekendu. Nie stosuj jej zbyt często, gdyż automatycznie rodzi podejrzenia oszustw.
  • Pracuję w domu: to doskonały sposób, aby zrobić sobie przerwę od firmy, o ile Twój szef wyraził wcześniej na to zgodę. Co prawda, i tak musisz wypełnić powierzone Ci obowiązki ale nie tracisz czasu na uciążliwe dojazdy do firmy oraz dodatkowo - sam ustalasz sobie grafik i czas pracy – zaznaczają eksperci Monster Polska.
  • Bo zasłużyłem: niekiedy pracownicy, którzy biorą kilka dni z rzędu dodatkowe nadgodziny, mogą odebrać sobie później jeden dzień wolnego w wybranym przez siebie okresie. Taka zasada istnieje jednak tylko wtedy, gdy pracodawca jest elastyczny w swoim podejściu oraz dopuszcza możliwość negocjacji na tym polu.

Nierozsądne wymówki:

  • Umarł mi ktoś bliski: nigdy nie używaj tej wymówki, jeśli nie jest ona prawdziwa. To najprostsza droga do utraty reputacji, gdy kłamstwo wyjdzie na jaw. To kompromitacja, gdy przez pomyłkę użyjesz ponownie tego argumentu w przypadku osoby, o której śmierci wspominałeś szefowi już wcześniej.
  • Mam awarię samochodu: oczywiście nikt nie będzie mieć pretensji, jeśli użyjesz tej wymówki jednorazowo. Każdy przecież może mieć kłopoty z autem. W dłuższej perspektywie jest to jednak słaba wymówka. Istnieją przecież inne sposoby dojazdu do pracy, chociażby w postaci komunikacji miejskiej lub taksówek, co może zostać Ci zarzucone – podkreślają eksperci Monster Polska.
  • Mam nagłe sprawy osobiste: to tak nieprecyzyjne określenie, że może od razu zrodzić podejrzenia oszustwa i próby wyłudzenia dnia wolnego. Unikaj ogólnikowych stwierdzeń.
  • Mam pilny wyjazd: pamiętaj o zasadzie, że świat jest mały i gdy podczas Twojego rzekomego wyjazdu, spotkasz na ulicy kogoś z biura – nie unikniesz posądzenia o bycie naciągaczem.

Pamiętaj, że wymówki od pracy, w dłuższej perspektywie nie przyniosą Ci nic dobrego. Jeśli jesteś wyjątkowo zmęczony obowiązkami zawodowymi, wystarczy porozmawiać uczciwie z przełożonym i poprosić o kilka dni wolnego na zregenerowanie sił.  Możesz zaproponować także pracę w domu, by nie robić sobie zaległości. Warto wypracować z szefem kompromis i nie uciekać się do kłamstw.

 

Źródło: Materiał poradnikowy Monster Polska